Cele biznesowe – planowanie 12 tygodniowe
Koniec grudnia – początek stycznia to dla mnie czas na podsumowanie roku. O tym co udało mi się realizować, a na co już nie starczyło mi czasu możecie poczytać tutaj (klik). Jest to też czas na nowe cele, które chcę realizować w nowym roku w oparciu o planowanie 12 tygodniowe.
Planowanie 12 tygodniowe
Pod koniec roku 2020 natrafiłam na artykuł Dominika Juszczyk na temat planowania 12 tygodniowego. Zaintrygowało mnie to, ponieważ dotychczas planowałam na tydzień, a najczęściej z dnia na dzień. Musze przyznać, że moje planowanie było chaotyczne, spontaniczne i nie zawsze realizowałam to co zamierzałam. Za dużo od siebie wymagałam, a za mało miałam czasu.
Po zapoznaniu się z wyżej wymienionym artykułem stwierdziłam, że spróbuję tego systemu. Przekonały mnie też do tego liczne wypowiedzi dziewczyn z instagrama, które chwalą sobie ten rodzaj planowania.
Nie jestem ekspertem od planowania i po prostu opiszę jak ja do tego tematu 12 tygodni podeszłam. Nie robię to tak skrupulatnie jak opisano w artykule, ale sama koncepcja 12 tygodniowa spodobała mi się.
Od czego zacząć planowanie 12 tygodniowe?
Swoje planowanie zaczęłam od wypisania tego, co chce osiągnąć, co chcę zrealizować. Z tego też będę sama siebie rozliczać na koniec roku:
- 2 x w miesiącu publikacja filmików na YouTube
- 2 x miesiącu publikacja wpisu na bloga
- 2 x w miesiącu instakaruzela
- Stworzenie sklepu internetowego
- Wzory zaproszeń na każdą okoliczność
- Gotowe kartki okolicznościowe
- Reklama na facebooku
- Prowadzić konto na pinterest
- Rozszerzyć ofertę o upominki i prezenty
- Poprawić szatę graficzną na instagramie
- Oferta dla scraperek
Jak rozplanować 12 tygodni?
Do rozplanowania 12 tygodni mogą Wam posłużyć różne narzędzia, o których w kolejnym swym artykule pisał Dominik J. Jeżeli jesteście ich ciekawi to zajrzyjcie do tego artykułu – nie będę ich tutaj powielać.
Ja natomiast zrobiłam sobie tabelkę w Wordzie gdzie wypisałam moje cele – plany. Do każdego celu rozpisałam sobie małe zadania, które następnie umieściłam w odpowiednich tygodniach.
Posłużę się przykładem:
2 razy w miesiącu opublikuję filmik na YouTube czyli w ciągu 12 tygodni opublikuję 6 filmików.
Wypisałam sobie jakie to będą filmiki, czego będą dotyczyć. Następnie umieściłam je po kolei w zadaniach do zrealizowania w 1 tygodniu, w 3, 5 7, 9 i 11 tygodniu. W danym tygodniu rozpisałam sobie szczegółowo co muszę zrobić czyli np.
- stworzyć wzór kartki, której będzie dotyczył tutorial
- nagrać tutorial
- obróbka w programie
- stworzyć napisy do filmiku
- zdjęcie miniaturki
- publikacja na kanale
- wpis na facebooku i instagramie o powstałym filmiku.
Oczywiście w zależności od tego ile mam czasu, to w danym tygodniu oprócz realizacji filmiku jeszcze coś dopisuję np. stworzenie wzoru zaproszenia.
Napotkane trudności
Zaplanowanie sobie takiego dłuższego okresu nie było dla mnie łatwe. Nigdy nie planowałam choćby na miesiąc z góry a tu nagle 12 tygodniu do rozpisania. Plan pisałam na raty, by nie zrobić tego byle jak. Gdy czułam się tym tematem zmęczona, to robiłam przerwę na coś przyjemnego i ponownie siadałam do planowania.
Ale! Gdy już uporałam się z rozpisaniem tego, to teraz jest mega przyjemnie! Nie muszę codziennie siedzieć i myśleć co muszę jutro zrobić. W niedziele wieczorem, sprawdzam co w danym tygodniu sobie rozplanowałam. Następnie w notesie rozpisuję sobie te zadania na konkretne dni tygodnia, tak by całość rozłożyć miarodajnie na każdy dzień.
Czy są już rezultaty?
O rezultatach i o tym jak pracuje mi się w tym systemie mam zamiar napisać, gdy pierwsze 12 tygodni minie. W chwili obecnej zacznę realizować 3 tydzień. Do tej pory musiałam już kilka razy nanieść niewielkie poprawki, bo znów za ambitne narzuciłam sobie tempo do dysponowanego czasu. Jednak jestem pełna nadziei, bo to dopiero początek mojej przygody z takim planowaniem. Myślę, że te pierwsze 12 tygodni będzie takie eksperymentalne. Będę sporo zmieniać, przesuwać, by planując kolejne 12 tygodni zaplanować już mając to doświadczenie i wyciągając wnioski z poprzednich miesięcy.
Ciekawa metoda. Może w końcu i ja nauczę się robić plany, które zacznę realizować. Dzięki, że się tym podzieliłaś 🙂
Dziękuję, za komentarz i 22-28 marca będzie podsumowanie stosowania tej metody u mnie. Wtedy to właśnie skończy się zaplanowanych 12 tygodni. Ale już teraz mogę Ci zdradzić, że będę kontynuowała ją bo się u mnie sprawdziła! Polecam, by samemu ją przetestować i dostosować do siebie, bo zdecydowanie łatwiej jest potem planować poszczególne dni gdy ma się już plan 😉 Pozdrawiam